Jak wygląda podróżowanie w erze covid?

Jak wygląda podróżowanie w erze covid?

Jak wygląda podróżowanie w erze covid? No cóż, całkiem niedawno wydawało mi się, że nie wygląda wcale. To znaczy jak gdzieś jechać, skoro nawet do galerii nie można pójść, dzieciaki nie chodzą do szkoły, wyciągi nie działają, a szczepionka jest chwilowo dla zwykłego zjadacza chleba niedostępna? No jak? Zaczęłam jednak przyglądać się kilku bliskim i dalszym osobom, które odważyły się na wyściubienie nosa poza Las Sofas i Playa de la Kwadrat we własnym domu i poleciały w świat, z założeniem, że może to być nawet bezpieczniejsze niż pójście do Biedry….

6 nietypowych rozrywek na czas lockdownu.

6 nietypowych rozrywek na czas lockdownu.

Spędziliśmy kolejny miesiąc w domu. Patrząc na liczby, jestem pewna, że nie ostatni. Niby się przyzwyczailiśmy do nowej sytuacji, ale po wakacjach, pięknym wrześniu i jako takim powrocie do w miarę normalnego życia, kolejne ograniczenia wkurzają i męczą. A tu znowu, całe na biało, wpadły kolejne obostrzenia. Jak żyć? Nosi mnie i na dupce nie mogę usiedzieć, ale jakie zostały mi  opcje? Ano żadne. Mogę ewentualnie zdobyć górę prania, wyjechać do wariatkowa do którego z każdym kolejnym dniem w czterech ścianach z kochaną familią jakby bliżej, mogę też wyjść…

Niech już otworzą te szkoły!

Niech już otworzą te szkoły!

Niech już otworzą te szkoły, mam ochotę skandować. A potem ze zdumieniem czytam hejty na matki, które pragną powrotu dzieci do przedszkoli i szkół. Słucham wyrzutów, jakby to były wyrodne, leniwe, pozbawione wszelkich uczuć, jakby co najmniej chciały rzucić swoje dzieci na pożarcie lwom, podczas gdy same pójdą zrobić hybrydy.  Nie ma to jak niezrozumienie i ciągła krytyka. Co dziwne, ale i normalne, to zazwyczaj krytyka matek na temat innych matek. No więc cóż, ja też jestem za powrotem dzieci do szkoły. I możecie sobie nazywać to jak chcecie, nie zmieni to faktu, że jeśli…

Jeden dzień z życia matki w dobie pandemii.

Jeden dzień z życia matki w dobie pandemii.

Budzik dzwoni o 6 z minutami. Mam wrażenie, jakbym położyła się sekundę temu. Dzień jak co dzień w sumie. Zerkam na Librusa. Jakiś ojciec proponuje medytacje dla rodziców, ktoś inny podsyła linki do warsztatów z zarządzania czasem dla młodzieży. Ktoś sugeruje, że dzieci niedostymulowane, biedne takie same siedzą, może klasowe ognisko on line urządzić? Od razu sobie wyobrażam, że mogłabym w sumie machnąć ognisko w salonie, w tej dodatkowej, 25 godzinie w ciągu doby, czemu w sumie nie. Jest jakiś plus. Zrobimy…

Lista niezawodnych poprawiaczy nastroju.

Lista niezawodnych poprawiaczy nastroju.

Dziś będzie lekko łatwo i przyjemnie, choć wcale nie na prosty temat. Rozmowy z setkami kobiet uświadamiają mi, że wiele z nas, podobnie jak ja, przeżywa aktualnie małe piekiełko huśtawki nastrojów. Dlatego potrzebne nam pocieszenie, potrzebna lista niezawodnych poprawiaczy nastroju, po którą można awaryjnie sięgnąć.  Jednego dnia wstaję rano, pobiegam z psem, w budzącym się do życia słońcu, wracam do domu, w którym czeka na mnie pyszna kawa, zdrowe, uśmiechnięte dzieci i kochający mąż. W takie dni myślę sobie, że żadne wirusy…

Kto najlepiej radzi sobie w trakcie pandemii? Bingo! Matki.

Kto najlepiej radzi sobie w trakcie pandemii? Bingo! Matki.

Wiecie kto najlepiej radzi sobie w trakcie pandemii? Bingo! Matki. Pogadałam ostatnio z wieloma kumpelkami i zupełnie mi obcymi kobietami. Okazało się, że nie tylko jakoś dajemy sobie radę, my sobie doskonale radzimy i jeśli już w ogóle ta cała pandemia będzie miała na nas jakikolwiek wpływ, to tylko sprawi, że będziemy jeszcze silniejsze!  Bo przecież czym się różni izolacja od siedzenia w domu z nowo narodzonym dzieckiem? Też w sumie wiesz, że musisz siedzieć, bo to dla wszystkich zainteresowanych dobre, ale chętnie byś się czasami z domu wyrwała. No ale nie ma jak, więc siedzisz….

Wolę te szczere grymasy.

Wolę te szczere grymasy.

W tym debilnym czasie jeszcze bardziej doceniam szczerość. Chcę usłyszeć kilka słów na k, chcę emocji prawdziwego życia. Nie chcę już dłużej słyszeć, że jakoś to będzie, bo może nie będzie dla wszystkich. Pod maską wszystkobędziedobrze, chcę zobaczyć to, z czym każdy się teraz mierzy.  Naprawdę nie mogę uwierzyć, że nikt nie czuje się przerażony. Czy tylko ja od czasu do czasu uruchamiam tefałkę i łapię się za głowę, przypominając sobie kwestię z dawno recytowanych Dziadów “Co to będzie, co to będzie”? Nie przychodzą mi wtedy do głowy myśli, że to doskonała lekcja…

Marzenie warte nadziei.

Marzenie warte nadziei.

Wiecie, co zrobię, kiedy to wszystko się skończy? Kiedy już uściskam się ze wszystkimi bliskimi bliskimi i dalszymi bliskimi? Wezmę długi prysznic, taki, w trakcie którego o żadnym milimetrze ciała się nie zapomina, ogolę, złuszczę, wymasuję, wklepię, nawilżę i odżywię. Posmaruję potem ciało pachnącym balsamem, siądę przed toaletką, ułożę włosy w miękkie fale. Pociągnę usta pomadką, czerwoną, czekającą na specjalne okazje. Włożę wysokie szpilki, kwiecistą sukienkę, w której w domu byłoby mi zdecydowanie niewygodnie, spakuję maleńką torebkę i wyruszę przed siebie.  Usiądę na jednej…

Wirus nie musi mnie uczyć urody prostego życia.

Wirus nie musi mnie uczyć urody prostego życia.

Nie zaskoczył mnie świat, w którym trzeba zwolnić. Sama doszłam do takiego wniosku wiele lat temu. Potrafię zwolnić na zawołanie, stale, niezmiennie, zatrzymać się w biegu. Bo tak naprawdę od jakiegoś już czasu nie pędzę. Może i omijają mnie wielkie hajse, zawrotna kariera, kontrakty, kontakty, szybkie auta, międzynarodowe delegacje i cholera wie co jeszcze. Wybrałam tempo życia dla siebie. Takie, w którym pamiętam jak się nazywam, piję bez pośpiechu gorąca kawę, codziennie odbieram moje dzieci ze szkoły i daję im całusa przed snem. Mogę zająć się moją…

O kaskaderskich wypadach na zakupy, trudach edukacji domowej i innych heheszkach. Kwarantanna dzień 1245.

O kaskaderskich wypadach na zakupy, trudach edukacji domowej i innych heheszkach. Kwarantanna dzień 1245.

Nadeszły naprawdę bardzo ciekawe czasy. Normalnie boki zrywać, a to przecież już trwa od marca!!!!  Weźmy na przykład taką wyprawę do sklepu. U mnie w domu to mnie najmniej szkoda, więc to ja zwykle mam ten zaszczyt chodzenia na zakupy. Rany Julek! Jak tylko zaparkuję pod sklepem, od razu mam wrażenie, że wszyscy naokoło są podejrzani, na bank nie myją rąk i nie trzymają kwarantanny, pewnie grillują nietoperze w ogródku. Nie wiadomo skąd, ale zaczyna mi się ciężko oddychać, jakby w płucach natychmiast coś zaczyna świszczeć, czuję się lekko chora, słaba….