Wredna jak Matka Polka

Wredna jak Matka Polka

Zainspirowana ostatnimi moimi wpisami, wiadomościami i komentarzami, które przy okazji dostałam, postanowiłam napisać ten tekst.  Muszę notorycznie wysłuchiwać niechcianych OPINII innych kobiet, które muszą POUCZAĆ, dawać niechciane RADY i wyprowadzać mnie z błędu, bo przecież skoro nie myślę jak ONE, to się mylę. Muszą, bo się uduszą. A przecież psychologowie od dawna alarmują, że te rady to nic innego jak forma przemocy. Ja bym, powinnaś, musisz, spróbuj… – przemoc. Bo kiedy pytam i proszę o pomoc i czyjeś zdanie, to jest cudowne, siostrzana…

Moje córki nie będą musiały malować się po kryjomu, żeby mama nie widziała.

Moje córki nie będą musiały malować się po kryjomu, żeby mama nie widziała.

Moja córka od kilku dni ma zielone włosy. Wiedziałam, że nie wszystkim to się spodoba, liczyłam się z tym. Ale to jest moment, w którym dostałam tyle wiadomości i komentarzy, że aż muszę to tu napisać, bo się uduszę.  Będę wspierała moje dzieci we wszystkim. Również w swobodnym wyrażaniu siebie i odkrywaniu siebie i swojego stylu. Moje 11 latki to już nie są takie malusie dzieci, a nastolatki, które mają swoje zdanie, potrafią dyskutować, argumentować i w wielu kwestiach doskonale wiedzą, czego chcą. Bo ja im na to pozwalam. W moim domu nie padają słowa „bo nie”, „siedź cicho”, czy „a co Ty tam…

Kocham moje dzieci ale nie kocham macierzyństwa.

Kocham moje dzieci ale nie kocham macierzyństwa.

Kocham moje dzieci, ale ale nie kocham macierzyństwa. A na pewno absolutnie nie kocham wszystkiego, co wiąże się z macierzyństwem. Po prostu. Uff, napisałam to w końcu na głos, kamień z serca. Nie lubię tego całego wyrzutu sumienia, który towarzyszy matkom. Bo jak już spędzam z dziećmi dużo czasu i idę na przykład na rower to i tak źle, bo powinnam uczyć je suahili, języki to wszak przyszłość! A  w ogóle jak spędzam czas z dziećmi to nie pracuję, co ze mnie za mało ambitny wybryk natury, jaki ja przykład dzieciom daję leniuch!? Tak jest w każdym temacie, do usranej śmierci. Mom shaming w Polsce ma się doskonale…

Jestem z siebie dumna w tym roku.

Jestem z siebie dumna w tym roku.

Jestem kurewsko z siebie dumna w tym roku. Piszę w tym roku, bo choć jest dopiero lipiec, dla mnie rok zaczyna się we wrześniu i kończy w czerwcu. Mam tak od lat. Wakacje to dwa miesiące resetu, nawet jeśli pracujące, zwykle zmienia się rutyna. Odkąd mam dzieci, moje życie jeszcze bardziej odliczane jest szkolnymi miesiącami. To dlatego koniec czerwca lub początek lipca to czas podsumowań. 1 styczeń to dla mnie tylko zmiana daty, nic szczególnego. Jestem z siebie cholernie dumna, bo bardzo…