Jak mi w tej Polsce? Czyli przemyślenia po powrocie.

Jak mi w tej Polsce? Czyli przemyślenia po powrocie.

Nie ma dnia, aby ktoś mnie nie pytał po co wróciłam do Polski, jakie są plusy i minusy, czy mój mąż tęskni?  Mam wrażenie, że stale komuś na te pytania odpowiadam, ale przy okazji obu lajwów na Insta one się pojawiają, więc chyba nadal wiele osób chce to wiedzieć.  Tak więc uprzejmie donoszę. Wróciłam do siebie. Jasne, czasami mi się tęskni za kilkoma rzeczami, ale prawda jest taka, że natychmiast przypominam sobie, że te rzeczy również sprawiały mi przykrość i tęsknota mija zanim dopiję ostatni łyk kawy, a że głównie piję średnią czarną, to chyba domyślacie…

Głupia teściowa córki nie zyska, a syna może stracić.

Głupia teściowa córki nie zyska, a syna może stracić.

Głupia teściowa córki nie zyska, a syna może stracić. Ale od początku. Uczę moje dzieci równości płci od urodzenia. Nie ma zabawek dla chłopców, czy dziewczynek, są zabawki dla dzieci. Kiedy to jeszcze ja decydowałam, wybierałam kolory neutralne, dziewczynka może przecież mieć koszulkę z ciężarówką, a chłopak spodenki w różowe flamingi. Podkreślam, że nie ma zawodów zarezerwowanych dla kobiet, czy typowo męskich czynności. W moim domu syn bawił się lalkami, dziewczynki myły z ojcem samochód, wszyscy wieszają pranie, uczą się gotować. Uczę syna, że miło jest być…

Jeden dzień z życia matki w dobie pandemii.

Jeden dzień z życia matki w dobie pandemii.

Budzik dzwoni o 6 z minutami. Mam wrażenie, jakbym położyła się sekundę temu. Dzień jak co dzień w sumie. Zerkam na Librusa. Jakiś ojciec proponuje medytacje dla rodziców, ktoś inny podsyła linki do warsztatów z zarządzania czasem dla młodzieży. Ktoś sugeruje, że dzieci niedostymulowane, biedne takie same siedzą, może klasowe ognisko on line urządzić? Od razu sobie wyobrażam, że mogłabym w sumie machnąć ognisko w salonie, w tej dodatkowej, 25 godzinie w ciągu doby, czemu w sumie nie. Jest jakiś plus. Zrobimy…

Lista niezawodnych poprawiaczy nastroju.

Lista niezawodnych poprawiaczy nastroju.

Dziś będzie lekko łatwo i przyjemnie, choć wcale nie na prosty temat. Rozmowy z setkami kobiet uświadamiają mi, że wiele z nas, podobnie jak ja, przeżywa aktualnie małe piekiełko huśtawki nastrojów. Dlatego potrzebne nam pocieszenie, potrzebna lista niezawodnych poprawiaczy nastroju, po którą można awaryjnie sięgnąć.  Jednego dnia wstaję rano, pobiegam z psem, w budzącym się do życia słońcu, wracam do domu, w którym czeka na mnie pyszna kawa, zdrowe, uśmiechnięte dzieci i kochający mąż. W takie dni myślę sobie, że żadne wirusy…

Kto najlepiej radzi sobie w trakcie pandemii? Bingo! Matki.

Kto najlepiej radzi sobie w trakcie pandemii? Bingo! Matki.

Wiecie kto najlepiej radzi sobie w trakcie pandemii? Bingo! Matki. Pogadałam ostatnio z wieloma kumpelkami i zupełnie mi obcymi kobietami. Okazało się, że nie tylko jakoś dajemy sobie radę, my sobie doskonale radzimy i jeśli już w ogóle ta cała pandemia będzie miała na nas jakikolwiek wpływ, to tylko sprawi, że będziemy jeszcze silniejsze!  Bo przecież czym się różni izolacja od siedzenia w domu z nowo narodzonym dzieckiem? Też w sumie wiesz, że musisz siedzieć, bo to dla wszystkich zainteresowanych dobre, ale chętnie byś się czasami z domu wyrwała. No ale nie ma jak, więc siedzisz….

Wolę te szczere grymasy.

Wolę te szczere grymasy.

W tym debilnym czasie jeszcze bardziej doceniam szczerość. Chcę usłyszeć kilka słów na k, chcę emocji prawdziwego życia. Nie chcę już dłużej słyszeć, że jakoś to będzie, bo może nie będzie dla wszystkich. Pod maską wszystkobędziedobrze, chcę zobaczyć to, z czym każdy się teraz mierzy.  Naprawdę nie mogę uwierzyć, że nikt nie czuje się przerażony. Czy tylko ja od czasu do czasu uruchamiam tefałkę i łapię się za głowę, przypominając sobie kwestię z dawno recytowanych Dziadów “Co to będzie, co to będzie”? Nie przychodzą mi wtedy do głowy myśli, że to doskonała lekcja…

Marzenie warte nadziei.

Marzenie warte nadziei.

Wiecie, co zrobię, kiedy to wszystko się skończy? Kiedy już uściskam się ze wszystkimi bliskimi bliskimi i dalszymi bliskimi? Wezmę długi prysznic, taki, w trakcie którego o żadnym milimetrze ciała się nie zapomina, ogolę, złuszczę, wymasuję, wklepię, nawilżę i odżywię. Posmaruję potem ciało pachnącym balsamem, siądę przed toaletką, ułożę włosy w miękkie fale. Pociągnę usta pomadką, czerwoną, czekającą na specjalne okazje. Włożę wysokie szpilki, kwiecistą sukienkę, w której w domu byłoby mi zdecydowanie niewygodnie, spakuję maleńką torebkę i wyruszę przed siebie.  Usiądę na jednej…

Wirus nie musi mnie uczyć urody prostego życia.

Wirus nie musi mnie uczyć urody prostego życia.

Nie zaskoczył mnie świat, w którym trzeba zwolnić. Sama doszłam do takiego wniosku wiele lat temu. Potrafię zwolnić na zawołanie, stale, niezmiennie, zatrzymać się w biegu. Bo tak naprawdę od jakiegoś już czasu nie pędzę. Może i omijają mnie wielkie hajse, zawrotna kariera, kontrakty, kontakty, szybkie auta, międzynarodowe delegacje i cholera wie co jeszcze. Wybrałam tempo życia dla siebie. Takie, w którym pamiętam jak się nazywam, piję bez pośpiechu gorąca kawę, codziennie odbieram moje dzieci ze szkoły i daję im całusa przed snem. Mogę zająć się moją…

Będzie dobrze.

Będzie dobrze.

Wiecie co nam pomoże? Slogany, w które trzeba uwierzyć. Będzie dobrze. To kiedyś minie. Każde morze gówna ma swój brzeg. To się skończy. Jeszcze będziemy się z tego śmiali. Wyjdziemy z tego silniejsi. Będzie dobrze.  Wiem, że się boisz. Paraliżuje Cię strach. O zdrowie, o życie swoich bliskich, o rodzinę dawno nie widzianą. O pracę. O naukę dzieci. O stabilność finansową. O plany na przyszłość. O świat po koronawirusie. O ciągle ograniczaną rzeczywistość. Nie jesteś w tym sama. Codziennie milionom ludzi towarzyszą te same obawy. Codziennie staramy się…

O kaskaderskich wypadach na zakupy, trudach edukacji domowej i innych heheszkach. Kwarantanna dzień 1245.

O kaskaderskich wypadach na zakupy, trudach edukacji domowej i innych heheszkach. Kwarantanna dzień 1245.

Nadeszły naprawdę bardzo ciekawe czasy. Normalnie boki zrywać, a to przecież już trwa od marca!!!!  Weźmy na przykład taką wyprawę do sklepu. U mnie w domu to mnie najmniej szkoda, więc to ja zwykle mam ten zaszczyt chodzenia na zakupy. Rany Julek! Jak tylko zaparkuję pod sklepem, od razu mam wrażenie, że wszyscy naokoło są podejrzani, na bank nie myją rąk i nie trzymają kwarantanny, pewnie grillują nietoperze w ogródku. Nie wiadomo skąd, ale zaczyna mi się ciężko oddychać, jakby w płucach natychmiast coś zaczyna świszczeć, czuję się lekko chora, słaba….