Jako rodzic trudnego dziecka zwykle obwininiam się za to, jakie ono jest.

Jako rodzic trudnego dziecka zwykle obwininiam się za to, jakie ono jest.

Jako rodzic trudnego dziecka zwykle obwininiam się za to, jakie ono jest. Ale czy słusznie? Czy można powiedzieć, że zawsze to rodzice kształtują charakter? W moim przypadku bynajmniej tak nie jest. Mało tego, znam na przykład wiele ponadprzeciętnie inteligentnych, sumiennych i zaradnych osób, których rodzice natomiast są, delikatnie mówiąc, dość patologicznymi ludźmi. Czy wszystkim mordercom matki śpiewały do kołyski „przyjdzie zły pan zaciupie cię siekierą tralala”? Taki Jay Z, obecnie najbogatszy afroamerykanin, był w młodości handlarzem narkotyków. Odbił się od dna…

Aby wychować dziecko, potrzeba wioski. Jesteś wioską.

Aby wychować dziecko, potrzeba wioski. Jesteś wioską.

Mówi się, że aby wychować dziecko, potrzeba wioski. Ale tak wiele z nas nie ma tej wioski. Mieszkamy często z daleka od babć, ciotek i kuzynek na każde zawołanie. Koleżanki mają swoje dzieci, pracę i problemy. Nie stać nas na nianię. Świetnie byłoby móc na kimś stale polegać i wiedzieć, że w razie „w” możesz liczyć na pomoc. W praktyce jednak, jesteśmy najczęściej zdani na siebie. Co jeśli to Ty jesteś wioską?  Jestem przeciwna ciągłemu wyręczaniu się dziadkami czy starszym rodzeństwem w przypadku wychowania dzieci, w końcu sami się na to decydowaliśmy, więc bierzmy z całym…

Bombelki mają 180 wolnych dni w roku. A starzy 26. Gdzie logika?

Bombelki mają 180 wolnych dni w roku. A starzy 26. Gdzie logika?

Odkąd mam dzieci, obok codziennych zagwozdek w stylu kocham ale chcę wysłać w kosmos, dlaczego nie chcą jarmużu, przecież jest zdrowy i czemu nie śpią 12h na dobę, przecież to dla nich dobre, dlaczego nie kontemplują życia w ciszy, pojawiła się jeszcze jedna: wakacje. Bombelki mają 180 wolnych dni w roku. A starzy 26. Gdzie logika?  Nie doceniałam chyba do końca instytucji żłobków i przedszkoli, dopóki moje dzieci nie poszły do szkoły i nagle się okazało, że stanie na głowie na rozsypanych gwoździach, z dużymi zakupami w rękach, to pikuś…

Matki mierzone są inną miarą. Tak po prostu jest.

Matki mierzone są inną miarą. Tak po prostu jest.

W doskonałym filmie „Historia małżeńska” (Netflix) Laura Dern wygłasza monolog, który dosłownie wbija w fotel matki na całym świecie. Mnie również. Przytaczam autorskie tłumaczenie. Ludzie nie akceptują matek, które piją wino i krzyczą na swoje dzieci. Wszyscy za to akceptujemy nieidalnego ojca. Przecież w ogóle pomysł „dobrego ojca” powstał dopiero jakieś 30 lat temu. Wcześniej od ojców oczekiwano, że będą milczący i nieobecni, zapatrzeni w siebie i nieodpowiedzialni. Ale na jakimś podstawowym poziomie, wszyscy to akceptujemy. Kochamy ich za ich omylność, ale ludzie absolutnie nie akceptują…

Nie lubię małych dzieci. Ale już taki ośmiolatek jest całkiem super.

Napisałam ostatnio, że nie lubię małych dzieci. Lubię za to ten wiek, w którym teraz są moje dzieci. Mają 8 lat i choć jeszcze są maluchami, co dociera do mnie coraz rzadziej, są to już naprawdę duże dzieci. Na tyle duże, że coraz więcej kumają, można z nimi odbyć całkiem dorosłą pogawędkę, nie mówiąc już o tym, że można podróżować i w końcu robić rzeczy, które podobają się nam, dorosłym. Powiem szczerze, że osobiście oddetchnęłam z ulgą. Nie lubię maluchów i nigdy, nawet kiedy byłam małą dziewczynką, nie lubiłam. Nie zaglądałam do wózków, nie miałam…

Australia się pali. I co z tego?

Australia się pali. I co z tego?

Australia płonie.  Czuję się wywołana do tablicy, nawet ktoś mi napisał, że jestem pół Australijką, że prowadzę australijskiego bloga. Że przecież muszę próbować uspokoić, muszę zabrać głos. Cóż, nic z tych rzeczy. Na pewno nie jestem osobą, która odczuwa potrzebę komentowania absolutnie wszystkiego, bo nie prowadzę serwisu informacyjnego. Nie mam też ciśnienia, aby wypłynąć na kryzysie w Australii. Nie mam obowiązku publicznej żałoby, każdy z nas przeżywa to po swojemu. To, że kiedyś mieszkałam w Australii, absolutnie nie oznacza, że wiem lepiej, co się tam aktualnie dzieje…

W tym roku zrób coś ekstremalnego – pozostań sobą.

W tym roku zrób coś ekstremalnego – pozostań sobą.

Każdy z nas w obliczu nowego roku stawia sobie jakieś cele. Chcemy podróżować, mniej pić, rzadziej sięgać po telefon, więcej oszczędzać, poświęcać czas rodzinie, chcemy zmienić pracę, schudnąć, więcej czytać, częściej odpoczywać, zapisać się na jogę i koniecznie zacząć biegać. Jednym słowem – chcemy być inni. Nie chcemy być już sobą, chcemy koniecznie zmienić się w lepszy model. Chcemy się dopasować.  Jesteśmy nie tylko zniesmaczeni aktualną wersją siebie, jesteśmy też przekonani, że wystarczy odrobina samozaparcia,…